Witam
Mam problem z moim kangurem. Mianowicie wszystko było w porządku, aż do wczoraj. Odpaliłem samochód, przejechałem może z metr i samochód zgasł, próbowałem go oczywiście odpalić, ale żadna z kontrolek się nie paliła po przekręceniu kluczyka (tak jakby akumulator w ogóle nie był podłączony). I tu pojawia się pytanie, co to może być?Strzelam, że bezpiecznik mógł pójść, tylko, że nie za bardzo wiem, gdzie go szukać (jakiś bezpiecznik główny?), skoro wszystko nie działa, zakładam że albo na prawo od akumulatora, albo pod kierownicą(te raczej wykluczam). Czy ktoś może miał podobną sytuację?
PS. Od razu zaznaczam, że szukałem podobnego tematu, ale nic takiego nie znalazłem, może jest to takie proste, że nikt o tym nie pisał;P
Pozdrawiam