michalxtreme napisał(a):I ot ostatnio po 4 dniach na -20 stopni mój zwierz oszalał. Zaczęło się od tego, że przestało w ogóle działać ogrzewanie razem z nadmuchem. Nawiew nie działał na żadnym biegu i kaplica. Dodatkowo nie wiadomo dlaczego ubyło około 2 litrów płynu chłodniczego. Zacząłem zgłębiać temat. Wymieniłem bezpiecznik termiczny i nawiew ruszył. Dolałem płynu i ku mojemu zdziwieniu wtedy uciekł cały z układu. Rozszczelnił się króciec wylotowy z chłodnicy. Zaspawany ołowiem i gra. Ale nadal nie grzał.Odpowietrzony był dobrze po zalaniu nowym płynem. No cóż! Zgłupiałem. Macam te węże i tu i tam i co? DUŻY OBIEG ZIMNY. No to łapy do termostatu. Kamień. Żadnej reakcji. Perswazja razy gwałt i działa. No i po problemie. Grzanie działa. Nadmuch szaleje na wszystkich biegach. Teraz pytanie właściwe do towarzystwa. Co się w ogóle stało? Co było powodem takiego stanu rzeczy?
smi3szny napisał(a):Przyznam, że nie mam zielonego pojęcia co do Twojego problemu, ale zastanawia mnie, czemu u mnie gdy wskazówka silnika jest w połowie wykresu (silnik rozgrzany), włącze ogrzewanie na 2 lub 3 (3 to max) wskazówka zaczyna się kierować ku dołowi aż zacznie wiać zimnemPłyn nie ucieka z układu...trzyma poziom... I kto mi powie czemu tak się dzieje? Pytałem kilku "speców" powiedzieli że nie mają zielonego pojęcia.....
Podmiejski napisał(a):Najprawdopodobniej niskiej jakości - zamarzający - płyn chłodniczy.Wentylator nawiewu zamarzł ci extra
smi3szny napisał(a):termostat nówka... Ze starym działo się dokładnie to samo![]()
![]()
Skoczek I 2003r. 1,5 dci 60 kW
smi3szny napisał(a):termostat nówka... Ze starym działo się dokładnie to samo![]()
![]()
Skoczek I 2003r. 1,5 dci 60 kW
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości