Auto po wypadku robiłem u Pana Z. Nóżki z Ustrobnej (bez szczegółów żeby nie było krypto-reklamy

), ale z jego usługi jestem bardzo akuratnie zadowolony. Klimy nie ściągał / nie odłączał. Pasek podejrzewam jeszcze kilka minut i zacznie piszczeć a potem zostaną z niego strzępy. Jeszcze nie robiliśmy tego bo zdrowotnie niedomagam. Jutro pewnie się za to weźmiemy. Klima zatarta na 100%, udało się odczytać, że ostatni serwis był w 2008 roku, więc brak czynnika całkowity pewnie

.
Co do mechanika, to dopiero tak jak trzeba zajął się samochodem Pan Findysz z ul. Sikorskiego, między innymi remontem silnika, z pozostałych dudraczy nie byłem zadowolony i nawet nie będę o nich się rozpisywał. Ale generalnie i tak trzeba mieć łeb na karku i wszystkiego pilnować...
Jeśli chodzi o robotę po wypadku to kobita wjechała nam do bagażnika i popchnęła na samochód przed nami, zniszczenia dosyć poważne, ale po zabiegach takich jak:
- płyta i naciąganie
- prostowanie, szpachlowanie: błotników przednich, całego dachu, skrzydeł drzwiowych, podłogi tylnej, zderzak przedni
- malowanie całej budy z dachem włącznie
- regeneracja i malowanie plastików zewn.
fura wygląda jakby wyjechała z salonu :]
Bez reklamy: polecam - facet ma pomieszczenie z 70x lampami po 250W każda. Autko schnie godzinę i jest gotowe do składania, bez polerowania etc. Jutro może wrzucę jakieś foto.