przez cyberhuman środa, 19 grudnia 2012, 21:13
Ja na 5 awarii koła, które pamiętam na przestrzeni 12 lat to:
2 razy rozdarta burta opony
1 raz totalny flak rano
1 raz rano ledwo ledwo powietrza - dojechałem 300 m do wulkanizacji, tak mam blisko, ale było tam tyle powietrza (w kole), żeby felga nie szła po asfalcie
1 raz wyfrezowana opona przez awarię kominka, którą uszło całe powietrze w kilka chwil - Żona jechała i nie zauważyła, że się skończyło powietrze w przednim kole
- Ford Mondeo MK3, 2.0 TDci.
Czyli na 5 razy, 1 raz nie musiałem korzystać z zapasu.
Statystycznie rzecz ujmując, w 80% przypadków muszę mieć zapas.
Jak pisałem, bagażnik zajmuję cały, szczelnie, zostaje miejsce na gaśnicę na nadkolu.
Do tego miejsce za prawym fotelem zajęte przez wsunięty ekran do projektora, długość 225 cm, czyli leci pod szybę klapy.
Zostaje miejsce za kierowcą, które muszę mieć wolne dla fotelika/dziecka.
A zatem na zapas mam dwa miejsca: fabryczne i dach. U mnie na osiedlu kradną nawet katalizatory, więc dach odpada.
No i nie lubię jeździć na stację - zajmuje to za dużo czasu, szczególnie jak jest kolejka - dieslem, jakby nie patrzeć, zaglądam 2x w miesiącu.
Ostatnie dwa tankowania wykonałem na BP zamiast na Auchan. Nie wiem, czy to jakość paliwa, czy temperatura dodatnia, ale spadło do 6,5.
Testy zacznę prowadzić na Czołgu (drugie auto, które zimą na paliwie z Auchan pali 13,6 ON). Jeśli też spadnie zużycie, wrócę do BP - różnica w cenie jest obecnie (w Pń) 8 gr/l.
A dodatkowo zbieram punkty Payback, które można wymieniać na na prawdę fajne fanty.
1,9 dTi RXE, 2000, 59 kW, jakiś taki Gwiezdny Pył; mod Bogdana - koła 15", fotele Scenic, schowki lotnicze, osłona od 4x4 itd itp...
/avatar pochodzi z pasji off... niestety, kangur jest 2WD.../
http://wymiatamy.com