Witam, mam kangoo 1.2 16V b/lpg i miałem pewne komplikacje po małej naprawie. Przed wczoraj zostało zrobione:
1. rozrzad,
2. wymiana uszczelki pokrywy zaworów.
Po wymianie rozrządu wszystko było ok, auto zachowywało się normalnie pojeżdziłem cały dzień.
Wieczorem zabrałem się za wymianę uszczelki pokrywy zaworów. Po skończonej robocie (w tym silniku nie jest to takie proste) proba odpalenia zakończyła sie niepowodzeniem, po zakręceniu rozrusznkiem silnik zablokował się, po kilku minutach poszukiwania okazało się że pomyliłem przewody paliwowe (zasilanie i powrót podłączyłem odwrotnie). Wykręciłem świece wyciągnąłem paliwo z cylindrów. Auto odpaliło bez problemu za pierwszym razem, ale nie paliło na dwa cylindry. Wymieniłem świece (bosch) - dalej to samo. Podjechałem na diagnostyke - okazało się że cewka padła. Dzisiaj rano odebrałem cewkę (bosch) i prawie wszystko wróciło do normy,ale silnik pracuje z odgłosem jakby nie przacował na wszystkie cylindry (choć pracuje i jeździ nowmalnie), takie dudnienie/terkotanie w wydechu i nie występujące wcześniej wibracje silnika po dodaniu gazu wyczuwalne. Po przełączeniu silnika na gaz objawy te znikają. Zdaję sobie sprawę że temat jest nietypowy bo chyba nikt nie pomylił zasilania wsilniku, no ale mi się przytrafiło, pewnie z pośpiechu. Moze ktoś ma jakies sugestie co mogło by być przyczyną takich objawów. Dzięki z góry.