Witam Forumowiczów.
Mój problem z silnikiem 1.9D F8Q bez turbo ( clio II 2001r PH1), pompa wtryskowa LUCAS, elektroniczne sterowanie, przebieg 170 tyś km.
Kilka lat temu stałem w upale na światłach, włączyłem klimatyzację a po chwili poczułem delikatne zaburzenia pracy silnika – tak jakby nie dostawał w sposób ciągły paliwa. To było pierwsze spotkanie z tą usterką. Wówczas były to pojedyncze „kopnięcia” silnika, pojedyncza czkawka silnika, którą czuć było na całej budzie auta. Pomyślałem że jest to spowodowane obciążeniem silnika jakim jest włączenie pompy klimatyzacji. Po wyłączeniu Klimy czkanie ustało. Minął jakiś czas a czkanie zaczęło się pojawiać w losowych sytuacjach i było coraz częstsze. W pewnym momencie silnik zaczął czkać nawet podczas jazdy ze stałą prędkością. Żeby było ciekawiej raz czkał a raz nie, niezależnie od pogody, mrozu czy upału.
Z czasem zauważyłem pewną prawidłowość:
- włączam silnik , czkanie pojawia się nawet już po 3-4 sekundach , rzuca autem, silnik nie gaśnie, z rury leci siwy dym, ale tak po około 40-50 sek ( na oko ) słychać, że silnik przechodzi w inny tryb pracy ( nazwijmy go postojowym), czkanie ustępuje, brak zaburzeń pracy.
- ruszam i zatrzymuje się na skrzyżowaniu po kilkunastu sekundach jazdy a silnik znowu czka i rzuca autem, z rury znowu siwy dym. Po 40-50sek pojawia się tryb postojowy i wraca spokojna praca.
- przerywanie podczas jazdy ze stałą prędkością występuje często ale nie zawsze. Są dni gdy wsiadam do Clio ruszam i jest tak jak być powinno – nic nie skacze. Jadę do miasta, parkuję, idę załatwić swoje sprawy, wracam, wsiadam, odpalam i szarpie okropnie.
Przy występowaniu tych dolegliwości na liczniku nie zapala się żadna kontrolka błędów.
Swego czasu oddałem auto do Bosch Service Trzebniak w Świebodzinie ( woj. Lubuskie ). Przy zdawaniu auta pracowało pięknie, bez szarpania – groteskowa sytuacja. Po dwóch tygodniach odebrałem auto bez naprawy, gdyż niemożliwością było ustalenie usterki podczas kilku sekundowych czkawek które ustępowały bardzo szybko. Kosztów nie poniosłem usterki nie poznałem i całe szczęście że nie trafiłem na obsługę typu SERVICE RENAULT gdzie wymieniają 90% auta by zdiagnozować uszkodzone 10%, za co oczywiście miałbym zapłacić.
W układzie wężyków doprowadzających paliwo pojawiają się pęcherzyki powietrza, ale nie ma to żadnego wpływu na pojawianie się czkawek ( silnik drga gdy są pęcherzyki i pracuje pięknie gdy są pęcherzyki ) – oczywiście jestem świadomy że nie powinno ich tam być. Ze znajomym podpięliśmy butelkę z paliwem bezpośrednio pod pompę omijając fabryczne przewody paliwowe i mimo braku "lewego" powietrza silnik dalej czkał podczas postoju i jazdy.
Mimo czkania – zaburzeń pracy silnika – auto zużywa taką samą ilość paliwa, nie wyczuwam spadku mocy. Z biegiem powiększania się przebiegu przy „ostrym” przyspieszaniu widać w lusterku co wylatuje z rury wydechowej.
Uważam swoje auto za zjeżdżone, ale na tyle sprawne by jeszcze kilka lat pojeździło jako miejski pojazd do podróży dookoła komina. Nie naprawiam go wymieniając cokolwiek ponieważ nie jest to opłacalne, tak jak wszyscy, których dotyczy problem chciałbym usunąć tylko usterkę a nie pół auta.
Przeczytałem kilka postów i postanowiłem dokładnie przedstawić moją sytuację, może ktoś się uporał z podobnym, często występującym problemem w silnikach F8Q. Jeśli zajdzie potrzeba mogę zorganizować video-relację z prac silnika co wyjaśni ewentualne nieścisłości mojej słownej relacji.
Z góry dziękuję za wszelkie opinie, sugestie i informacje o podobnych cyrkach.
Pozdrawiam - Piotr, Gorzów.