Jeśli ktoś śledzi/śledził moje pytania odnośnie wspomagania to wie o co chodzi. Wymiana pompy, płynu i inne kombinacje np przy zawieszeniu nie odniosły efektu. Postanowiłem wymienić magiel, bo już tylko to może być uszkodzone.
Przód auta do góry na jakieś klocki np. Zdejmujemy koła, końcówki drążków. Odkręcamy "ósemkę" i jej uchwyt - klucze 16. W środku autka wyciągamy gumę i odkręcamy nakrętkę na krzyżaku - klucz 13 i wyciągamy śrubę.

Nie odkręcamy kolumny, a kierownicę ustawiamy najlepiej na prosto. Odciągamy płyn ze zbiorniczka. Wyciągamy akumulator z podstawą i odczepiamy zbiornik płynu, odchylamy go dla większej możliwości dalszych kombinacji. Od góry widać nakrętki na rurkach przy maglu.

Tu musimy zaopatrzyć się w nacięty klucz oczkowy 17. Ja sobie zrobiłem dwa. Tym zagiętym najpierw popuściłem.

Odkręcamy nakrętkę (narzutkę) - jest to ta, na której widać gwint przed odkręcaniem. Rura, tak jak i narzutka są z żelaza, a co za tym idzie..... rdza. Niestety nie było możliwości normalnego odkręcenia, ponieważ jedno z drugim się "połączyło". I co teraz?... No nic



W miejsce ucięcia wstawię narzutkę i zrobię kielich, a na drugi koniec przyspawam gwint - łączenie znane z np maszyn chłodniczych, a i układów hydraulicznych

Nowy stary magiel siedzi już w aucie częściowo poskręcany, ale kończę jutro. Ciekawe czy będą efekty, bo już się lekko kręci

Także jutro część druga. Napisałem dzisiaj tyle, bo...... .....bo moge

Jak co to pytać
