Wczoraj z rana, zauważyłem, pod bolidem śliczną plamę, coś mnie korciło i sprawdziłem. Płyn tłusty, czerwony, zalał całą osłonę silnika robiąć piękną plamę na betonie

Objawów nie było żadnych, działał ok.
Umówiłem się z panem mechanikiem, że przywioze auto dnia następnego o 16.
Odpalam dziś, słyszę syczenie, ruszam ... Ciach ! Kierownica chodzi jak w Polonezie ...
Zgasiłem motor, odpalam, syczenie zniknęło, kierownica dalej chodzi jak ww.aucie ...
Autko stoi u mechanika ( nowy, sprawdzony ).
Co może być przyczyną ?
Nie miałem wcześniejszych objawów " zdychania " wspomagania, nigdy się nie zaciął itd.