pytałem już o to w poście sprzed kilkunastu miesięcy, ale nikt nie odpisał, więc zakładam nowy wątek.
Sprawa:
Awaria lampki w kabinie nastąpiła w tym samym momencie, w którym przestało działać radio. Pewnego razu zgasiłem lampkę i już nie hula. W zapalniczce prąd jest, bezpieczniki w skrzynce i w radiu ok. wszystkie opcje związane z radiem i bezpiecznikami wyeliminowane. nadal zero oznak życia radia i lampki.
Wiem, że temat prawdopodobnie dla elektryka, ale czy są jakieś metody, by samemu ogarnąć?
jeśli ktoś może podrzucić know-how jak to ugryźć, to proszę o pomoc.
Będę wdzięczny za tutorial

dziekuję.