Kangur trafił w moje ręce. 2003r 1.5 dci 82KM, 320 000 przebiegu. Auto po rodzicach, trochę stało, w czerwcu wziąłem się za niego (paski, rozrządy itp) i używam teraz na co dzień. W niedzielę w trasie zauważyłem, że zapaliła się kontrolka świec żarowych. Zatrzymałem się, zgasiłem silnik, odpaliłem ponownie, cały czas się świeci. Silnik, szczególnie na wolnych obrotach chodzi jak TDI z VW, tzn głośno, tak jak stary klekot

Dodam, że zimą chociaż odpalał bez problemu, to przez kilka sekund chodził jakby na trzech cylindrach a potem czwarty się pomału dołączał i już potem chodził. Myślałem, że świeca, ale pomierzyłem wszystkie i były ok. Raz zaświeccił po takim odpaleniu kontrolką świec,ale po ponownym uruchomieniu silnika już się nie włączyła. Podjechałem na CLIPa i mechanior powiedział, że kod błędu trzeciego wtrysku był, skasował błędy, zapuścił program testowy i powiedział, że wszystkie parametry są jak najbardziej ok.
Jutro co prawda oddaję skoczka do bardzo polecanego we wrocku mechanika od renówek i zobaczymy co powie, ale chciałbym się też poradzić i omówić problem na forum.