www.klubkangoo.pl

przez **zuwik** czwartek, 9 marca 2006, 19:36

Oczywiście przy wyjącym alarmie? :lol:

przez **KiK** czwartek, 9 marca 2006, 22:03

Brada napisał(a):Aha One, próbowałem dowiedzieć się czy nie lepiej by było całkowicie odłączyć immobilajer od woza. Można. Najtaniej gdzie znalazłem koszt 800 i cały dzień roboty.

Brada tutaj masz temat o deaktywacji immo

http://www.kangoo.schron.pl/modules.php ... pic&t=2080

w zależności od wersji silnika taka jest cena - ale wiesz juz o tym jak umawiasz się na "zabieg". Czas: jak nie "przeszkadzasz" to 40 min. jak przeszkadzasz to czas uzalezniony od możliwości wystąpienia pomyłki :wink:

Pewność 100% - dwie osoby z klubu już skorzystały a ja dodatkowo widziałem jeszcze diagnostykę na kompie po wypięciu immo.

Kuba

przez **Brada** czwartek, 9 marca 2006, 22:37

w zależności od wersji silnika taka jest cena

Kubo, sam piszesz że uzależniona jest od wersji silnika. Gratuluje że udało Ci się zrobić to w takiej cenie. Też miałem Kangura podobnego do Twojego. Kiedyś miałem tam problem z immobilajzerem, to mi go znajomy mechanik wyłaczył za FREE. Problem w tym że ja mam Diesla 1,9DTI przy którym immobilajzer to nie tylko płytka przy liczniku i w kluczyku, ale też wiele wiele innych wejść i wyść. U mnie jeśli immo nie działa to sygnały blokowania wysyłane są do silnika, pomp i cholera jeszcze wie czego. Zadzwoń do ludzi co pomagali Ci z Twoim problemem i zapytaj. "Moi" magicy było ich 5 (włącznie z Renault Nawrot-Wrocław i Wałbrzych/Świdnica-Bagniuk) wyjaśnili mi że żeby to wyłączyć trzeba wyciągnąć kilka rzeczy, ale przedewszystkim ten wspominany wcześniej komputer, i podłubać trochę. Z tego co pamiętam przy moim wczesniejszym bezynowym Kangurze wystarczył zwykły PC/Laptop, kabel uniwersalny i schemat jego podłączenia pod wóz. Sam wtedy też oglądałem diagnostykę komputerową i też było OK. Tu sprawa jest ciut bardziej skomplikowana. W każdym bądź razie dałeś 400 i nie masz zabazpieczenia w wozie (o ile nie masz alarmu) żadnego. Ja dałem 300 i jest jak fabryka pisze. Więc też nie jest tragicznie. Najważniejsze że odpala i nie zbankrutowałem. ;-)

Aha, no i Żuwik - to też kawałek problemu - ja kurczę alarmu nie mam. :-(

Toteż immo się przyda jako jakieś tam zabezpieczenie. Przynajmiej nikt mi wozem nie odjedzie ze śrubokrętem w stacyjce! ;-)

tfu, tfu, tfu...

Pozdro!

przez **KiK** czwartek, 9 marca 2006, 22:48

Mój immo został wyłączony tylko na kompie - nic więcej nie było wyciągane. Alarm oczywiście posiadam więc jak coś to małolata odstraszy - dla doświadczonego takie immo też nie jest problemem. Na szczęście torbacze to nie za bardzo chodliwy towar :wink:

Kuba

przez **Brada** czwartek, 9 marca 2006, 23:07

Tylko przez złącze diagnostyczne? Eeee, to z lekka przepłaciłeś tymi 4 papierami. Ale swoją drogą, przejżałem temat, który mi podesłałeś. Zdaje się że zamieściłeś tam zdjęcie chipa z komputera? Pogubiłem się! Zatem było czy nie było nic wyciągane z Twojego woza?

przez **KiK** piątek, 10 marca 2006, 00:19

w temacie jest zdjcie ECU ziggiegi. On robił 1.6 16V meganki. Mojego zdjęcia jeszcze nie ma

- ale się wkrótce pojawi.
Przy pomocy złącza serwisowego nie da rady deaktywować blokady zapłonu - jedyna możliwośc to zmiana fizyczna na ECU [zdjęcie poglądowe ziggiego] plus zmiana oprogramowania ... chyba nie przeczytałes mego opisu w tamtym temacie

Wyciągany z auta był tylko komp cała reszt jest nieruszona - nielicząc fizycznego odłączenia diody na desce rozdzielczej:D

Kuba

przez **PanKot** piątek, 10 marca 2006, 10:34

KiK napisał(a):Mój immo został wyłączony tylko na kompie - nic więcej nie było wyciągane. Alarm oczywiście posiadam więc jak coś to małolata odstraszy - dla doświadczonego takie immo też nie jest problemem. Na szczęście torbacze to nie za bardzo chodliwy towar

Kuba

nawet nie zdajesz sobie jak bardzo chodliwy towar jest z naszych kangoorków. Co prawda najlepiej idą diselki dci ale i 1,4 też biorą.
Jeden z naszych byłych lubowiczów stracił swojego zwierzaka - dci.
Na bemowskim parkingu przy Carfour zginęło kilka Kangoorków,
3 diselki i 2 z silnikami 1,4.
Na "rynku wtórnym" potrzebowali części widocznie. Te silniki są bardzo popularne w renówkach.

przez **KiK** piątek, 10 marca 2006, 17:49

PanieKocie to co napisałeś zmusiło mnie jednak do myślenia i jednocześnie przechyliłeś szalę na stronę mechanicznego zabezpieczenia torbacza. Myślałem o tym też wcześniej ale jakoś to odkładałem. Może jakiś hebelek w skrzynię sobię włożę i niestandardowe oedcięcie zapłonu :idea:

Na szęście z Wawy się wyprowadziłem jakieś 2 lata temu - obecnie nieczęsto bywam w stolicy ... ale Łódź też mnie przeraża odsetkiem "kombinatorów" :cry:

Kuba

przez **Brada** niedziela, 12 marca 2006, 07:21

Co do odcięcia zpłonu ze złącza serwisowego. No coż, tak zrozumiałem - ale widać faktycznie nie doczytałem. Jedno jest pewne w dieslu nie da się tego zrobić tak łatwo jak w benzynie - wiem to bo przerabiałem obydwa tematy! A jeśli chodzi zabezpieczenie woza - też krążę w około tego tematu. Ja myślałem nie tylko o blokadzie zapłonu, ale np odcięciu pompki paliwowej na ukryty guzior. Też dobre.

przez **lugoshi** czwartek, 23 marca 2006, 22:08

Walczę właśnie z tematem. Kluczyk raz działa raz nie działa (immo).
Doszedłem tylko do tego że gdy wyjmę bezpiecznik ze skrzynki zabudowanej czarnym plastikiem położonej koło akumulatora dezaktywuję immo. Muszą być 2 osoby: jedna wyjmuje bezpiecznik druga kręci kluczykiem w stacyjce ;-)

. Mozna pozniej jezdzic mając bezpiecznik w schowku ;-)

Zeby odpalić auto ponownie znowu trzeba załozyć bezpiecznik na miejsce ... ... i wyjac oczywiscie.
Smieszne ale... działa.

moze to komus pomoze w podbramkowej sytuacji

pozdrawiam

lugoshi
1.4

www.klubkangoo.pl

MRUGAJĄCY IMMOBILAJZER

immo

Kto przegląda forum