koniuadam napisał(a):Radził bym nie podejmować żadnej dyskusji, STRATA CZASU I ENERGII.
Ok, zamykamy forum, wyłączamy internet, odcinamy telefony.

koniuadam napisał(a):Radził bym nie podejmować żadnej dyskusji, STRATA CZASU I ENERGII.
sw napisał(a):Jednak tam, gdzie sprawa dotyczy raczej głowy niż techniki, nie tak prosto dać krótką odpowiedź. A już szczególnie, gdy są wypowiedzi w stylu "niech inni się martwią, byle mnie było wygodnie" czy "przecież inni robią jeszcze gorsze rzeczy niż ja". Swoją drogą, to typowo polskie argumenty.koniuadam napisał(a):Radził bym nie podejmować żadnej dyskusji, STRATA CZASU I ENERGII.
Ok, zamykamy forum, wyłączamy internet, odcinamy telefony.
koniuadam napisał(a):Proszę o wytłumaczenie czy celem istnienia tego forum jest jałowa dyskusja (made in polen), czy może chodzi o licznik postów (treść nie ma znaczenia), a może inne sugestie
Jak do mnie to do mnie. Więc powiem co o tym myślę... BZDURY, BZDURY, BZDURYLucass napisał(a):zuwik - Wygląda na to że nie czytałeś nigdy Prawa o ruchu
drogowym a konkretnie art. 19 ust. 1 i ust. 2 pkt 3 tej ustawy, które
mówią o bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami. I jeśli
nazywasz to głupotą...![]()
![]()
Wygląda też, że nie wiesz co to jest zasada ograniczonego zaufania
i kiedy i wobec kogo ją stosować,czyli to o czym mówi art. 4. Nie
chcę tu robić wykładu z teorii Prawa o ruchu Drogowym, ale to co
nazywasz herezją jest w Polsce obowiązującym prawem.Nie
zawsze to co na logikę wydaje się słuszne i oczywiste jest takim w
rzeczywistości. Oczywiście jeśli zamalujesz sobie światła złamiesz
prawo ale jeśli ktoś Ci w nie wjedzie "od tylca" to będzie jego wina.
Dlaczego? Dlatego, że widząc je zamalowane powinien był
przewidzieć że się nie zapalą w momencie hamowania, a więc z góry
powinien założyć większy odstęp. Nie przewidział to znaczy nie
zastosował zasady ograniczonego zaufania - a powinien - jego błąd.
Ty możesz w takiej sytuacji odpowiadać za jazdę z niesprawnymi
światłami, stracić dowód, ale nie odpowiadać za kolizję. W polskim
prawie winny jest ten, który najeżdża na tył, chyba, że została mu
zajechana droga.
Co do homologacji oczywiście masz rację. Ale wiesz, są takie folie,
które mają i atest i homologację Instytutu Ceramiki i Szkła w
Krakowie...
A skoro o tym mowa to czy nie uważasz że dokonując jakichkolwiek
przeróbek w samochodzie na tzw własną rękę tzn np podwyższając
zawieszenie, wstawiając dystansy na koła, przerabiając wydechy,
orurowując robiąc chip tunning - powodujesz utratę homologacji
pojazdu jako całości? Przedcież on został homologowany w postaci
"fabrycznej"![]()
A zgodzisz się chyba,że po partyzancku podniesione zawieszenie
może spowodować równie duże zagrożenie jak przyciemnione
światła.
Masaccio napisał(a):Może są lakiery z homologacją?
Może te mają:
http://www.motipdupli.pl/index.php?next ... 2=3&m3=400
kavka wybacz zostałeś wkręcony w temat, ale nie bierz tego do siebie, zresztą to mi wyglądało na wadę materiału okładzin.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości