przez Masaccio środa, 22 listopada 2006, 16:35
Mojemu pupilowi tylko raz się zdarzyło, że nie chciał odpalić (ponad 28kkm). Podjechałem na stację na rezerwie, lampka mignęła wcześniej kilka razy, zrobiłem może z 20km od ostatniego postoju. Zatankowałem do pełna, wracam do auta, próbuję odpalić a on nic. Kręciłem kilka razy aż w końcu wcisnąłem gaz w podłogę i odpalił. Musiałem chwilę potrzymać na obrotach po czym wszystko wróciło do normy i kangoor śmiga jak wcześniej, odpala od pstryknięcia.
Moje pytanie brzmi, czy przyczyną niedyspozycji też był ten czujnik, czy może macie inne hipotezy?