Dobra, to teraz już na chłodno 
 
Oczywiście zapomniałem 
  
  
  wczoraj podziękować 
yagrafbisowi za wykonanie dla nas wspaniałych okolicznościowo-zlotowych naklejek. Myślę (i wiem), że byli z 
joanną przynajmniej duchem razem z nami. 
Teraz trochę statystyk.
W III Ogólnopolskim Zlocie KKP Krzyczki 2007 wzięło udział 15 załóg kangurkowych, w tym :
2 Pampy 
Rafal i Drucik
1 blaszak 
Masaccio
W zdecydowanej przewadze był Gwiezdny Pył 
 
Udało nam się rozegrać 3 konkurencje ( w planie było jeszcze kilka ale ten upał... 

 i nawałnica 

)
1 konkurencja - jazda precyzyjna Chamerem 
 
 w klasyfikacji ogólnej
Miejsce I 
Rafal
Miejsce II 
george
Miejsce III Marzena z załogi 
Rafala
w klasyfikacji kobiet
Miejsce I Marzena
Miejsce II Joasia z załogi 
Masaccia
Miejsce III Iza z załogi 
Wiza
Jednym słowem 3miasto dokopało całej Polsce 
 
Ale oni na błocie trenują 
  
 
2 konkurencja - rzut beretem na odległość
 w klasyfikacji ogólnej
Miejsce I 
Adik
Miejsce II Joasia
Miejsce III 
Bullitt
w klasyfikacji kobiet
Miejsce I Joasia
Miejsce II Basia z załogi 
Drucika 
3 konkurencja - strzelanie
Miejsce I 26/30 pkt Joasia
Miejsce II 23/30 pkt 
dempsej
Miejsce III po 20/30 pkt 
Alberciak i Wiz
Rozegrany też został konkurs rysunkowy dla dzieci (i nie tylko) pod hasłem "Mój przyjaciel kangur", po którym zorganizowana została galeria i z uwagi na wysoki poziom artystyczny przyznane zostały równorzędne I nagrody dla wszystkich uczestników 
 
Po zakończeniu zlotu i wyjeździe niektórych uczestników w tajnym głosowaniu zostały przeprowadzone wybory "Miss mokrego podkoszulka"
Jednogłośnie zwyciężyła i tytuł ten otrzymała Basia z załogi 
Drucika
Wszyscy obecni na zlocie wiedzą dlaczego 
 
Za sprawdzenie zasady zachowania energii specjalne wyróżnienie dla 
Bullitta  (wolę beeeez... 
  
 )
Jako współorganizatorowi nie bardzo wypada mi oceniać imprezę ale mnie się bawiło świetnie 
  
  
Straty... no cóż statystyki są nieubłagane...
1 zniszczony przez burzę namiot 
 
1 kangur zadrapany w podbrzusze 

 (na szczęście chyba niegroźnie)
1 uszkodzona podpora werandy w Rybaczówce 
Aha i jeszcze dzięki 
Alberciakowi za zabezpieczenie medyczne pod nieobecniość 
ROBAKA i płyteczki 
  