Zgodnie z obietnicą:
Odpowietrznika nie udało się dokręcić. Okazało się, że śrubka (plastykowa(!)) ma złamany gwint, którego część została w środku. W dwóch znanych mi w Bielsku sklepach (ul. Andersa i Batorego) podobnej części nie było. Został serwis. Część (śrubka) 20 zł. W związku z tym, że już nie miałem czasu pojechać gdzie indziej, robocizna 100 zł. Aha bardzo istotne - śrubka obecie wkręcona nie jest już plastykowa.
Problem z zapalaniem się już nie powtórzył… (?)
O pakowności i wygodzie Kangura w trasie nie będę już pisał

jedynie brakowało troszkę klimatyzacji. Węgry to już dużo cieplejszy klimat.
Miałem okazję przetestować również auto na autostradzie. Rozpędza się do prędkości 160 km/h i więcej nie da rady. Chociaż przy tej prędkości, wydaje mi się, że nie jest zbyt stabilny. Natomiast prędkość 120/130 km/h jest taką, przy której podróżuje się optymalnie, oczywiście na autostradzie.
Pozdrawiam.