... jako że swieto sie zbliża , nalezało by umyć skoczki , i tak myjąc swojego zwierzaka pomyslałem że musze zapytać- jak myjecie dachy swoich zwierzakow ? a moze nie myjecie ?
Raz myłem stojąc na krześle. Ale potem zmądrzałem i kupiłem szczotkę taką z włosiem z każdej strony na kiju 2 metry i tak to się odbywa. Choć jak myję swojego skoczka to wszyscy ryją ze mnie równo bo jestem kurduplem i podobno śmiesznie to wygląda
Dołączam więc do klubu ludzi o właściwym wzroście Niejaki imć Wołodyjowski (i kilku innych panów bardzo znanych), też nie był wielki (ciałem, bo duchem napewno), a dawał sobie nieźle rade.
Pozdrawiam - Marek Kangoo 1,4 RN niebieski 2000 r.
Dlugo myslalem nad tym jak myc... ale mam dwie wersje... albo staje na progach i myje caly dach... albo myje na "wyciagniecie" reki... Chyba raz mylem z drabinka.