Popieram!!! W Polsce policji nie chodzi głównie o to aby nazwijmy to "kontrole drogowe" w postaci radarów ratowały życie. Jestem w 90% przekonany że chodzi o kase a przy okazji tłumaczy sie to bezpieczeństwem.
Oczywiście nie należy zapitalać jak wariat i ograniczenia są potrzebne ale bez przesady!
Przykład ze Zgierza gdzie jakiś czas temu mundurowi dostali nową zabawke w postaci superfotoradaru. Malutki, niewidoczny z daleka a zbiera z kilkuset metrów. Ludzie co sie w tym mieście działo. Debile (bo nie można tego nazwać inaczej) ustawiali sie wszędzie gdzie tylko sie dało z tym ustroistwem przez 24godziny na dobe. Doszło do tego że wieszali go na drzewach i jechali sobie na "kawe". Jak ktoś zna trase z Łodzi przez zgierz na Piątek to wie gdzie jest Malinka. Tam jest 50tka!!! A jakie auto jadąc z górki było nie było poza terenem zabudowanym (choć wedle prawa jest inaczej) będzie jechało 50.... żadne.
Natrzaskali tysiące mandatów ale... musieli wszystko do kosza wyrzucić bo przenośny fotoradar nie może być używany jako stacjonarny

wedle prawa a oni sobie wieszali go i jechali gdzie indziej
Czy to wpłynęło na poprawe bezpieczeństwa? Nie wiem, wiem natomiast że teraz częściej patrze po poboczach a nie przed siebie, dodatkowo wypatruje dziur w drodze bo ostatnio rozwaliłem opone za 500zł, do tego dochodzi kombinowanie jak tu jechać aby ominąć korki i dojechać w rozsądnym terminie.
Jedno wiem na pewno. Zakup nowego fotoradaru zwrócił sie już co najmniej kilkadziesiat razy...