Mam kolejne problemy z kangurem ktory mnie doprowadza mnie do szaleństwa

Mianowicie 3 tygodnie temu z racji przebiegu postanowiłem wymienic wszystkie poduchy na silniku i skrzyni.
I efektem tej wymiany jest potworny rezonans w srodku auta. Wszystko drga buczy brzeczy od plastkow po kierownice.
Dzieje sie to na wolnych obrotach.Przy dodadniu lekko gazu cichnie. Mechanik ktory mi to wymienial mowil ze tak ma byc i juz taki typ auta.
Spojrzalem na niego i myslalem ze go pacne w głowe i tez mu powiem ze tak ma byc! Dodam ze wszystkie poduchy byly w fatalnym stanie 2 zerwane i jedna peknieta i nie bylo zadnych wibracji.Powiedzialem mu pare milych słow i zaczał myslec:
- Ze wtrysk ktorys moze lac
- kazal mi sprawdzic kompresje bo moze nie palic na ktorys cylinder - na sluch wedlug mnie wszystko jest ok silnik nie kuleje trzyma obroty nie ma zadnego spadku mocy nie bierze oleju i nie kopci
- kazałem mu zajrzec pod spod auta moze gdzies tłumik styka sie z buda i dlatego brzeczy. Sprawdzil i nie znalazł tam przyczyny.
Za wymiane chcial 150 zł dalem mu 50zł i powiedzialem do widzenia.
Po paru dniach zobaczylem ze prawa poducha jest zamontowana krzywo była o 1 cm przesunieta i mysle ze moze to.
Pojechalem do kolegi wzialem lewarek podnioslem silnik i przestawilem tak jak byl orginal ale to tez nic nie dalo.
Poradzcie mi od czego mam zaczac bo co mechanik to nowa filozofia albo całkowite wzruszenie ramionami.
Druga sprawa 2 dni temu pojechalem do znajomego diagnosty zeby sprawdzil mi cale zawieszenie bo pojawily sie stuki w kierownicy bardzo mocne tepe uderzania tak jakby wogole nie bylo amortyzacji. Wytrzepal mi cale auto i mowi ze wszystko ok amorki kola zero luzu.Jedynie co zobaczyl to minimalny luz na drazku kierowniczym z lewej strony.
Ale nie sadzi zeby taki luz powodowal az tak mocne stuki.
I nastepne pytanie czy moze byc to wina sprezyn? dodam ze stuki wystepuja tylko przy jezdzie na wprost na dziurach garbach kostce

Ktos mi podsunal pomysl ze jest krzyzak chyba w przekladni kierowniczej ? i on moze miec luz
Moze gdzies w zawieszeniu jakies gumy sa do wymiany?
I tak na deser Drodzy Forumowicze mała historyjka ktora mi sie wczoraj przytrafila

Jakis czas temu na forum napisalem odnosnie głosnej pracy silnika
Kolega Branio poradził zebym Sprawdził czy rozrząd nie przestawiony ,zawory wyregulował i wyczyscił egr
No i wczoraj o godzinie 9 rano odstawilem auto do mechanika w celu sprawdzenia tego rozrzadu.
Mialem go odebrac o 15 wiec dzwonie do mechanika i pytam co tam z kangurem a on ze nie dalo sie sprwadzic bez sciagania rozrzadu.Ale okazało sie ze nie byl przestawiony. Kupil nowy pasek Boscha i kazał mi przyjechac po auto o 18.Wiec jade po auto rozrzad zrobiony wiec pytam o ta regulacje zaworow skoro silnik po odpaleniu dalej sobie charakterystycznie klepie
A on mowi ze raczej ta operacja nie przyniesie efektu. dobra to pytam o ten egr zeby go wyczyscic a on ze jak nie pali sie kontrolka to zeby nie ruszac.
Wiec dalem mu 250 za wymiane z paskiem i pojechalem.
Ale długo moja jazda nie trwala zrobilem moze 15 km rozmawiam z kolega przez tel i tu nagle jeden wielki zgrzyt chrobot wystraszylem sie bo pierwszy raz taki dzwiek slyszalem nawet kolega w sluchawce to slyszal

I juz wiedzialem ze nie jest dobrze.Otworzylem maske odkrecilem ten plastik swiece latarka i patrze pasek wygladal jakby ktos go wrzucil do maszynki do mielenia miesa calkowicie zerwany.I wlasnie w tym momencie moj kangur umarł. Dostalem wcieklizny chwytam za tel dzwonie do mechanika i mowie co sie stalo a on zebym sie nie martwil cala szkode pokryje jego serwis.jestem ciekaw jak bardzo jest teraz zmielony silnik.
Pozdrawiam