Cześć,
ostatnio coś piszczy w silniku mojego Kangura (F8Q), w okolicy pompy wtryskowej, alternatora, sprężarki, ale nie mogę dojść co to jest (alternator, napinacz, pompa?).
Pomacałem pasek rozrządu i nieco się zdziwiłem - naciskając go między kołem pasowym rozrządu a kołem pasowym pompy wtryskowej, ustępuje dość wyraźnie ok 1-2 cm. W mojej Fiatowskiej benzynówce pasek jest mocniej naciągnięty - na podobnym odcinku muszę się mocniej przyłożyć.
Pytanie: czy pasek ma być luźny czy raczej jak struna?
Dopiero 14-tego idzie na warsztat (ach te terminy...), a do tego czasu chyba postawię go na kołki i przeproszę się do Fiata 'Paździocha' Fiorino'90. Jest powód do paniki?
Pozdrawiam
Michał