Naklejki klubowe super sprawa 

 - jakieś 2 tygodnie temu, po raz 
pierwszy (muszę się przyznać, że oglądam się za każym zwierzakiem  

 ) widziałam przejeżdżającego przez Żywiec Kangoorka z naklejką klubową, ależ miałam uciechę.  

 Nie wiem dlaczego, ale jakoś tak od razu mi się weselej zrobiło i chciałam się z kim tym podzielić, ale niestety nie było z kim, więc piszę Wam teraz. 

 Właściciel był z Cieszyna (poznałam po rejerstracji), sierść zwierzaka srebrna - to tyle co wiem. Jeśli zjawi się na najbliższym spocie to możecie Go i drugą połowę, która w ów miły dzień podróżowała z Nim, ode mnie pozdrowić.