mam problem i niestety uslyszalem wiesci oznaczajace wyrok dla mojej kieszeni ..

jakies 2tyg temu zapalila mi sie kontrolka silnika (pomarańczowa z prawej strony) podczas stania w korku w upalny dzień, po zgaszeniu silnika i chwilowym postoju, kontrolka zgasła i dalej pojechałem płynnie i bylo ok. Po 3 dniach i przejechaniu ok 250 km zapaliła się znowu, silnik zaczął lekko sie trząść na wolnych obrotach ale lekko, spadek mocy był nieodczuwalny wówczas jeszcze. Pojechałem do kolegi podpiąć do komputera i wyskoczyły 3 błędy:
- wypadanie zapłonu na 4 cylindrze,
- błąd ogólny z zapłonem - missfire - powiązany z 1 (tak mi powiedział kolega)
- i 3 chyba z sondy lambda o nieprawidlowej mieszance (nie znam sie wiec moge nie fachowo to opisywać).
kolega polecił mi wymienic swiece, cewke i sprawdzic cisnienie w 4 cylindrze..
na forum tutaj dowiedzialem sie ze trzeba w silnikach 1.2 16v regulowac czesto zawory (co 10tys km) przy instalacji LPG zwłaszcza.
Własnie odebralem skoczka od mechanika i po regulacji zaworów, sprawdzeniu cewki (podaje iskre), wymianie świec (tydzien wczesniej byly zmienione) problem nie zniknął - wiec sprawdzili cisnienie w cylindrze i wyszlo 2 atmosfery

- zdjecie głowicy z wymianą uszczelki - to juz 400-500zł, do tego zawory do wymiany - uszkodzone, w zależnosci od ilości różny koszt, rozrząd robiony 28tys km temu wiec pewnie pasek jeszcze i rolka napinająca, frezowanie czegos (chyba głowicy) - kuuupa robocizny,niestety facet mi powiedział ze w tysiącu sie nie zmieszcze...

zabrałem auto i dotelepałem sie rannym kangurkiem pod dom...i co dalej?
poradźcie albo doradźcie, czy faktycznie takie są prognozowane koszty i tyle roboty...
Jestem z Tarnowa i nie mam niestety zaufanych mechaników, do tego jest sezon urlopowy i zmuszony bylem odstawic autko do w/w firmy o różnej renomie.
Pozdrawiam wszystkich kanguromaniaków

Wątek przeniesiono. /MOD