Krótko i treściwie. Ostatnio zostawiłem auto u mechanika na ustawienie zbieżności. Odbierając go zauważyłem że mam 'czarny płyn chłodniczy' i plamę 100gr płynu pod autem. Niestety nie jestem w stanie określić czy to wina mechanika czy też nie. Faktem jest że trzeba coś z tym zrobić. Czytałem o tych bąbelkach i przegrzewaniu się. Niestety nic takiego nie zaobserwowałem. Nie do końca wiem jak się zabrać do diagnozy tego problemu. Czy poszła uszczelka pod głowicą czy gdzieś pompa wody np cieknie? Zwłaszcza że ani płynu, ani oleju od tego zdarzenia nie ubywa ani nie cieknie. Co z tym zrobić?
Oraz pytanie. Czy jeśli wyjdzie że muszę wymienić tą nieszczęsną uszczelkę jestem w stanie zrobić to sam? W sensie czy będzie jakiś problem? Co prawda nie jestem mechanikiem ale z 90% napraw nie mam problemu. Jeśli mam być szczery nie mam już kompletnie zaufania do mechaników dlatego chciałbym to zrobić sam. Co myślicie dam radę jak się zaprę
