Silnik się grzeje

[wizard]

tak byl stukniety z przodu ale jezdzi prosto - poki co .

[przelas]

Mam troche inne pytanie. u mnie wentylator wogóle się nie włącza (napewno działa, kupiony niedawno i sprawdzony na akumulatorze), oprócz tego samochód się strasznie nagrzewa, po około 30 min, woda zaczyna się gotować...

I teraz nie wiem czy to może być wina termostatu albo czujniku temperatury??

Mój kangoo : 1,4 rok: 1999, Pampa

[slay]

Stawiam na termostat. Sprawdź różnice w temperaturze na przewodach: chłodnica-blok-termostat. Wentylator nie włączy się dopóki chłodnica nie osiągnie swojej temperatury.

[karabin]

Na 99,999% czujnik włączający wentylator (czasami,bardzo rzadko-masa)

Do-SLAY według mnie to raczej czujnik,jeżeli silnik potrzebuje 30minut na zagotowanie wody to raczej gotuje już duży obieg.Miałem podobną sytuacje w polonezie trucku ale woda gotowała się po około 8minutach i okazało sie ze to termostat nie zamykał małego obiegu.

[Lucass]

Miałem podobną sytuacje w polonezie trucku ale woda gotowała się po około 8minutach i okazało sie ze to termostat nie zamykał małego obiegu.

Chyba nie otwierał...

Podczas normalnej jazdy, tzn nie w korku, wentylator praktycznie w ogóle się nie włącza. Włącza sie dopiero jeżeli nie ma dostatecznego przepływu powietrza i wymiany ciepła pomiędzy radiatorem chłodnicy a powietrzem atmosf. Czyli przeważnie jak samochód jedzie z b. małą prędkością albo stoi.
Jeżeli trybie jazdy płyn po 30 minutach się gotuje to albo chłodnica jest tak zasyfiona, że nie ma przez nią przepływu albo przepływ blokuje niesprawny ( nie znaczy, że całkiem zablokowany)
Moim zdaniem rada slaya jest jak najbardziej na miejscu. Zanim kupisz czujnik i będziesz zawiedziony, że nie pomogło, sprawdź gruby wąż idący od obudowy termostatu do chłodnicy i samą chłodnicę. Jeżeli nie jest gorąca to czujnik nie ma prawa zasygnalizować, że jest. Jeżeli wąż nie jest gorący to na 99,999% termostat.

[pewdor]

Mam problem podlegający pod ten wątek. Otóż w moim Kangurze (benzyna 1,4 '99) ostatnio rozwalił się zaworek odpowietrzający przewody płynu chłodzącego i cały płyn momentalnie wywalało na zewnątrz. Jako że było to w trasie na szybko obwinąłem pozostałość zaworku kawałkiem dętki rowerowej. Płyn nie uceikał. Zanim dostałem pasujący nowy przewód minęło kilka dni i w tym czasie czasem trzeba było gdzieś przejechać (małe odległości). Wszystko było ok. Ale wczoraj już po wymianie na jeździe próbnej zaczęło się dymić spod maski. Nie śmierdziało spalenizną, plastikiem ani spalinami, raczej rozgrzanym metalem. Dym był biały i wydobywał się jakby z okolic kolektora wydechowego, ale konkretnego miejsca nie udało się ustalić. Dym (para) wydobywał się nawet na zgaszonym silniku. W zbiorniczku z płynem chłodzącym prawie pusto. Po odkręceniu zaczęło syczeć i zbiorniczek zapełnił się do kreski max (tak jak było zalane). Silnik przed zatrzymaniem zaczął mocno drgać a praca stała się nierówna. Drgania były takie że trząsł się cały samochód. Wskaźnik temperatury na desce rozdzielczej nie pokazywał niepokojącej temperatury, olej w silniku w normie (sprawdzam na bieżąco bagnetem). Co to może być?

[Lucass]

Bo po takiej operacji układ chłodzenia trza odpowietrzyć.
Dużo tego płynu dolałeś?
Mógł sikać skądś na kolektor. Miej nadzieję, że nie przegrzałeś i nie sikał np spod rozwalonej uszczelki pod głowicą
A może przy dolewaniu gdzieś Ci pociekło na ten kolektor...

[pewdor]

Na kolektor to trochę płynu poleciało ale przed rozruchem odstał 12 h. Jak powinno się prawidłowo odpowietrzyć układ? Płynu dolałem do kreski "max" - weszło niecały litr. Dzisiejszy poranny rozruch trwał ok 3 min., przy pierwszych objawach zjechałem na bok i wyłączyłem silnik.

[Lucass]

W takim razie nic się nie powinno stać. Płyn nie woda - nie wyschnie tak szybko No i się przysmażył.
1.Szukasz zaworów odpowietrzających (jeden już masz)
2.Odkręcasz po kolei i spuszczasz powietrze po czym zakręcasz.
3.Dolewasz płynu do górnej kreski na zbiorniku.
3.Uruchamiasz silnik i przy otwartym korku zbiornika wyrówn. utrzymujesz obroty 2-2,5tys do momentu gdy włączy się wiatrak.
4.W razie potrzeby dolewasz płynu, zakręcasz zbiornik, wyłączasz silnik i idziesz do domu.
Zawory są zwykle:
Na przewodzie do nagrzewnicy (ten co padł)
W górnym (prawym lub lewym) narożniku chłodnicy. Szukaj dobrze bo np mój jest zarąbiście schowany.
Na obudowie termostatu - śruba - musisz obczaić która

[karabin]

Kolego po jak wykonasz wszystkie 4 punkty powyżej to obserwuj auto i sprawdzaj czy węże układu chłodzenia nie są zbytnio
naprężone zbyt wysokim ciśnieniem.Wtedy trza kupić nowy korek do zbiorniczka wyrównawczego ze sprawnym zaworkiem.